Plik Opinia nauczyciela o dziecku.docx na koncie użytkownika szalin1 • folder Praktyka asytencka pedagogiczna w przedszkolach ogólnodostępnych - 2 tyg. (40 godz.) • Data dodania: 13 sie 2013
Prowadząc z nim zajęcia nie tylko korekcyjno – kompensacyjne, ale również (rodzaj zajęć) zauważam, że wymaga ciągłej motywacji do pracy i kontroli działań, trudność sprawia mu zapamiętywanie nowych słów, zwrotów, wierszy. Z racji zamiłowania do muzyki łatwiej przychodzi mu zapamiętywanie treści piosenek.
Kobieta ma pretensje do policji, że nie poinformowała sądu o opinii psychologa, z której wynikało, że może opiekować się dzieckiem. Uważa, że to zemsta za jej aktywność publiczną i
Kiedy dziecko może decydować w Sądzie z którym z rodziców chce mieszkać. Zgodnie z regulacjami Kodeksu postępowania cywilnego (art. 216 1 § 1 i 576 § 2) dzieci mają prawo do wyrażania przed sądem swoich poglądów we wszystkich sprawach ich dotyczących. Biorąc pod uwagę zapewnienie dziecku komfortowych, przyjaznych warunków
Opinia o uczennicy do poradni psychologiczno-pedagogicznej Podobne wzory pism: Informacja o dziecku dla potrzeb sądu wzór Opinia na temat funkcjonowania dziecka w szkole Opinia… 16.00 zł Kupuję dostęp do wzoru pisma
Patrycja Mika-Dolecka; miejscowość: Rybnik; dział: Opinia o uczniu; nr: 46071 Opinia o dziecku wydana na prośbę rodzica do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej | tekst nr 46071 Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam.
Opinia o uczniu wystawiana przez szkołę jest na pewno dokumentem. Po pierwsze – zawiera informacje o funkcjonowaniu dziecka w szkole, po drugie – obrazuje, na podstawie danych gromadzonych w tej placówce, przebieg nauczania i wychowania oraz udzielania mu pomocy psychologiczno-pedagogicznej.
Jak poprawnie napisać opinię nauczyciela o dziecku na potrzeby diagnozy?Przejdziemy przez ten temat krok po kroku z ekspertką, Anną Gawryluk – doradcą metody
Opinię o dziecku w przedszkolu można sporządzać na wniosek rodzica, ale również na wniosek sądu rodzinnego czy opieki społecznej. W zależności od celu przygotowania takiego dokumentu nieco inna będzie jego treść. Opinię o dziecku w przedszkolu sporządza wychowawca grupy, niekiedy po konsultacji ze specjalistą. Każda przykładowa opinia o dziecku w przedszkolu powinna zawierać
Ponadto, w stosunku do członków zespołu nie należy okazywać zniecierpliwienia, niechęci, nieuprzejmości, a także podważać ich kompetencji. Dziecku biorącemu udział w badaniu także należy wyjaśnić cel oraz przebieg spotkania. Na pytania powinno się odpowiadać zgodnie z prawdą.
z25f.
Powinniście. Pisząc na szybko Xman – dużo pracy przed Tobą. Nie trzymaj się ściśle tego jednego przepisu, choć miło ze strony Sądu, że go wskazał, bo nie musiał. Spójrz szerzej na sprawę. Tak dla porządku: 1) Sąd ma rację i skoro w art. 579(2) Kpc jest napisane, że zasięga opinii ośrodka (obligatoryjnie), to Sąd ma tę opinie dostać - bez względu na to czy ta rodzina jest Wam znana, czy też nie. Jak nie znasz, to poznasz 2) Sąd jest gospodarzem postępowania i wywodzi swoje uprawnienia nie tylko z Kpc, ale też choćby ustawy o ustroju sądów powszechnych, KRiO czy ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, aktów wykonawczych, innych zasad prawnych i nie potrzebuje uzasadniać Wam swoich działań ani wskazywać podstawy prawnej. „Iura novit curia” i nie musi tego udowadniać. Sąd może też Was ukarać grzywną za niesubordynację… 3) Wraz z pismem z Sądu powzięliście przecież informację o dziecku z rodziny dysfunkcyjnej, wymagającym opieki lub już umieszczonym w pieczy. Jeżeli ta rodzina mieszka na Waszym terenie, to zgodnie z art. 11 ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej trzeba przeprowadzić w tej rodzinie wywiad środowiskowy i ew. przydzielić asystenta. I macie też obowiązek monitorowania sytuacji tego dziecka, na podstawie art. 179 pkt 7 ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy. Choćby powyższe argumenty (a jest tego więcej) są już wystarczające, żeby zainteresować się tym dzieckiem, rodziną biologiczną (jeżeli są na Waszym terenie) i rodziną zastępczą oraz sporządzić opinię dla Sądu. Potem dojdą jeszcze inne sprawy - w tym ten nieszczęsny PCPR oczywiście… Powodzenia
Opinia jest rodzajem dokumentu, którego pisania nie ćwiczy się w szkole, rzadko nawet na studiach. Nie dziwi zatem opór nauczycieli czy logopedów przed ich formułowaniem. W podświadomości kryje się lęk — toż to pasuje napisać coś mądrego, skoro pod dokumentem trzeba się podpisać — i to nie nickiem a własnym nazwiskiem. Mając okazję czytać różnego rodzaju opinie, wyrobiłam sobie zdanie na temat tego, co naśladować można, a co do Banku Dobrych Praktyk nigdy trafić nie powinno. Stworzyłam listę 20 pułapek, czyhających na piszących opinie nauczycieli, logopedów i innych specjalistów. 1. Osądzanie Natura ludzka skłonna jest do oceniania innych, szczególnie krytycznie patrzymy na tych, którzy kierują się innymi niż my wartościami. Jakże trudno jest nauczyć się nieoceniania wiedzą studenci psychoterapii czy kursanci Porozumienia Bez Przemocy. Przekonania, poglądy czy sądy dadzą się wyczytać między wierszami napisanej opinii (no, chyba, że jest się po treningu z komunikacji, zna się techniki NLP czy inne podobne i świadomie manipuluje się odbiorcą). Uważam, że opinie o dziecku (wbrew nazwie) powinny być jak najbardziej obiektywne, a co za tym idzie — sprawiedliwe. Aby tak się stało nie można nadinterpretować i oceniać („Jest leniwy„). Przyjrzyjmy się zdaniu: „Ewa zna jedynie kilka liter.” Słowo „jedynie” sugeruje, że powinna znać więcej, że zna mniej niż się od niej oczekuje. To jedno słowo jest osądem, źle świadczącym o stosunku piszącego do dziecka. Gdyby zdanie brzmiało: „Ewa zna kilka liter” byłoby obiektywnym stwierdzeniem stanu wiedzy. Tymczasem w wersji: „Ewa zna jedynie kilka liter” ujawnia między wierszami rozczarowanie nauczyciela. Ponadto: myślę, że dobrze oddzielić od dziecka nie tylko jego niepełnosprawność (dziecko z niepełnosprawnością zamiast niepełnosprawny), ale też zachowanie, deficyty i zaburzenia. W tym kontekście nazwanie kogoś „jąkającym się” jest już formą oceny. Nawiasem mówiąc — zdarzyło mi się usłyszeć określenie „dałniaczki” z ust pani, która prowadziła szkolenie z metodyki pracy z dziećmi z niepełnosprawnością. 2. Infantylizowanie Nazywanie kilkunastoletniego ucznia imieniem zdrobniałym, pisanie o buzi („Ania wkłada kciuk do buzi”) zamiast o ustach czy twarzy, o rączkach zamiast rękach („Ewa ma bardzo sprawne rączki”) nie wygląda zbyt profesjonalnie. Rozumiem, że jeśli uczeń ma na imię Tadeusz czy Kazimierz, pełna forma imienia może nie budzić sympatii, niemniej jednak zawsze lepszy w oficjalnym dokumencie Tadeusz niż Tadziu. Nigdy zresztą nie wiadomo, czy rodzic takiej formy imienia nie preferuje (oj, zdarzyło mi się!), więc takie infantylizowanie jako sposób na ujawnienie sympatii do dziecka jest moim zdaniem nietrafiony. 3. Użycie stylu: Sąsiadka opowiada sąsiadce o dziecku sąsiada W opiniach do instytucji, takich jak poradnia psychologiczno-pedagogiczna, pozwolić sobie można na używanie języka specjalistycznego — czytać dokument będzie w końcu inny logopeda czy psycholog. Opinia formułowana z myślą o czytelniku, który specjalistą nie jest (powinniśmy znać przeznaczenie) nie może być napisana językiem zbyt naukowym, ale styl zbyt potoczny nie świadczy dobrze o piszącym. Gdyby rodzica interesowało zdanie sąsiadki o jej dziecku, nie prosiłaby logopedy. Owa sąsiadka jest dla mnie osobą nie posiadającą wiedzy teoretycznej do opisu elementów rzeczywistości, które być może nawet dostrzega. Ona patrzy przez pryzmat własnych doświadczeń, poglądów i wartości, widzi za mało, powiem nawet — inaczej. Porównajmy dwa zdania: „Kiedy się ją prosi, żeby zrobiła zadanie, udaje czasem, że nie słyszy, a jak się jej obieca nagrodę, od razu zaczyna pracę i kończy ją z sukcesem.” „Pracuje efektywnie motywowana zewnętrznie.” Pierwsze zdanie — nie dość, że zawiera osąd — brzmi jakby obserwację dziecka robił… że tak powiem: ktokolwiek. Znacznie lepsze w odbiorze jest, według mnie, drugie. 4. Brak punktu odniesienia – wysoki, ale w stosunku do czego? Pisząc, że poziom jakiejś umiejętności jest wysoki czy niski, nie wnosimy wiele do wiedzy czytającego o dziecku. Słowa te są interpretacją, która — oparta jedynie na własnych oczekiwaniach — może być niewłaściwa, niekiedy nawet niesprawiedliwa. Warto, zwłaszcza przy pisaniu opinii o dzieciach z niepełnosprawnością umysłową, sprecyzować punkt odniesienia. Zdanie dotyczące niepełnosprawnego ucznia: „Krystian przejawia wysoki poziom sprawności manualnej” rodzi pytanie: w stosunku do czego? Czy do normy, czy może oczekiwań nauczyciela w stosunku do możliwości? Zasadne jest określenie punktu odniesienia naszych wniosków, choćby tak: „Zosia prezentuje wysoki — jak na możliwości poznawcze — poziom rozwoju mowy czynnej.” Aby uniknąć oskarżeń o niewłaściwe interpretacje, można (należy?) określić ich podstawę, podając na przykład — nazwę testu czy sposób badania, np.: „Zasób słownictwa czynnego Alicji jest bogaty, czego dowodzi Test Jakiś tam.” „Obserwacja wskazuje na ….” 5. Zwalanie winy Zdanie: „Uczeń nie opanował nazw drzew i krzewów” rodzić może sprzeciw. Jak to — ma się ochotę zapytać — uczeń się nie nauczył czy nauczyciel go nie nauczył? Zdanie sformułowane w taki sposób (uczeń nie umie tego i tamtego) wygląda jak przerzucanie winy i odpowiedzialności z uczącego na ucznia. Kuratorium podobno lubi pytać, co takiego nauczyciel zrobił, żeby ucznia nauczyć. Z uwagi na coraz większą świadomość rodziców, przejawy braku szacunku do pracowników szkoły czy niekiedy nawet arogancję, warto uważać na drażliwe sformułowania (co nie znaczy, że zdanie powinno brzmieć: „Nauczyciel nie był w stanie nauczyć ucznia nazw drzew i krzewów”;-p). 6. Diagnoza negatywna Opinia składająca się tylko z tego, czego uczeń nie umie powie więcej o nauczycielu niż samym uczniu. Zgaduję, że większość zdań, które miałoby się ochotę napisać w formie przeczącej, da się zamienić na zdanie twierdzące w taki sposób, by dostrzec to, co dobre, a nie oskarżać o to, czego nie ma. My nie mamy się na ucznia poskarżyć, ale przedstawić fakty. Dużo lepiej wygląda zdanie „Naśladuje odgłosy krowy i kaczki” zamiast „Nie naśladuje szczekania psa i miauczenia kota”. Zdecydowanie lepiej przeczytać, że „Ania podejmuje próby rysowania” zamiast „Rysuje, ale jej to nie wychodzi” czy „Zna 10 liter” zamiast „Nie zna wszystkich liter”. Inna perspektywa: widzimy to, co jest, a nie to, czego jeszcze nie ma. 7. Pouczanie „Alina ma nieutrwalone głoski szumiące w mowie spontanicznej. Trzeba ją stale upominać, żeby nie sepleniła”. Abstrahując od treści powyższych zdań i zasadności zawartych w nich zaleceń, przeanalizujmy je, zwracając uwagę na dobór słów. Zdanie pierwsze: „Alina ma nieutrwalone głoski szumiące w mowie spontanicznej” — no, spoko, niech będzie. Drugie: „Trzeba ją stale upominać, żeby nie sepleniła” — i tu jest gorzej… Zdanie sformułowane w taki sposób stawia osobę piszącego w roli doradcy, wiedzącego co należy robić. Różnie formułowane niechciane rady rozbudzają negatywne odczucia (jeśli nie na poziomie świadomym, to w podświadomości). „Trzeba” może rodzić w czytającym sugestię, jakoby autor opinii uważał się za mądrzejszego, a tym samym — mówiąc, co należy robić — dawał innym do zrozumienia, że sami nie byliby w stanie podjąć dobrej decyzji. Lepiej odebrałabym zdanie: „Wskazane jest, by…” czy „Zaleca się…” „Trzeba” rodzi mój bunt. Odwołując się do trzech głosów, które mogą gadać w naszej głowie: Rodzica (Muszę umyć naczynia), Dziecka (Co z tego, że są brudne naczynia!) i Dorosłego (Decyduję, że umyję naczynia) „trzeba” przynależy do tego pierwszego. Głos rodzica, który każe robić to czy tamto powoduje poczucie krzywdy i niesprawiedliwości (dla odmiany Dziecko ma poczucie winy — no bo naczyń nie umyło). Zakładając, że „upominanie” stosują głównie rodzice dziecka, a piszącemu zależy na uwzględnieniu tej informacji w opinii, zaproponowałabym taką wersję zdania: „Rodzice zwracają uwagę na codzienną wymowę Alicji (zgodnie z zaleceniami i instruktażem logopedy), co skutecznie przyspiesza automatyzację głosek szumiących.” 8. Skróty myślowe, metafory Metafory są mile widziane w literaturze czy języku potocznym. Nie lubi ich styl urzędowy, nie kumpluje się z nimi naukowy. Rodzić mogą bowiem niejasności i/lub niewłaściwe interpretacje. Myślę, że i w opiniach warto ich unikać — niejednokrotnie zastanawiałam się „co autor miał na myśli” pisząc to czy tamto. Przekaz powinien być jednoznaczny. Przykłady: Kasia wskazuje rzeczowniki. Próbując zrozumieć intencję autora, wyobrazić można sobie dziewczynkę, która palcem wskazuje w tekście wyrazy, będące rzeczownikami (znajomość części mowy, dziedzina: język polski). Załóżmy, że opinię napisał logopeda. Taka interpretacja zdania (wynikająca wprawdzie z jego sensu) gryzie się z tym, co w rzeczywistości piszący chciał przekazać. Zdanie okazać się mogło skrótem myślowym. Kasia — podczas badania, w którym na polecenie słowne wskazywać miała obrazki — rozpoznała nazwane przedmioty. Jako że te (nazwy przedmiotów) są rzeczownikami piszącemu wyszedł skrót myślowy. Zamiast przekazania informacji z kategorii: słownictwo bierne/identyfikacja przedmiotów na obrazkach wyszły dziecku umiejętności zupełnie z innej dziedziny. 10. Postrzeganie plusów jako minusy Zdanie „Arek ma problemy z czytaniem” w przypadku ucznia z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym może zostać odebrane co najmniej dziwnie. Źle pomyślałabym o nauczycielu, który nie docenia faktu, że dziecko z tym stopniem niepełnosprawności w ogóle czytać umie! Coś, co powinno być postrzegane jako sukces, opisane jest jako porażka. 11. Lekceważenie presupozycji Jak obwieszcza Wikipedia: „Presupozycja – w logice sąd, który musi być prawdziwy, żeby zdaniu można było przypisać wartość logiczną (prawdę albo fałsz). Innymi słowy, presupozycja to wniosek wynikający zarówno ze zdania, jak i z jego negacji. Np. presupozycją zarówno zdania „Obecny król Francji jest łysy”, jak i zdania „Obecny król Francji nie jest łysy” jest: „Francja ma obecnie króla”.” (źródło: [dostęp: 19 września 2015 r.]) Presupozycje mogą być wykorzystywane świadomie jako forma manipulacji (Zdanie „Czy przestawałeś już kraść?” sugeruje, że osoba pytana kiedyś miała taki „zwyczaj”), lekceważone — przekazać rozmówcy więcej niż byśmy chcieli. Ze szkoły podstawowej wyniosło każde dziecko informację, że wszelkie formy wypowiedzi powinny mieć wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Także i opinię trzeba jakoś zacząć. Jako że pisać będę dzisiaj jedynie o złych praktykach, przeanalizujmy takie oto zdanie: „Adam zyskuje sympatię nauczyciela”. Jaką presupozycję zawiera to zdanie? Otóż: istnieje Adam, istnieje także nauczyciel i — teraz będzie gorzej — Adam zyskuje sympatię nauczyciela, ale — co gorsza — że istnieje możliwość, że Adam mógłby sympatii nauczyciela nie zyskiwać. Pytamy dalej: jak to? To nauczyciel nie lubi wszystkich dzieci? Skoro Adam sympatię zyskuje, to znaczy, że są prawdopodobnie tacy, którzy jej nie zyskują. A wnioski dopiszcie już sami:P 12. Umniejszanie osiągnięć Spójnik ale (nie bez powodu zaliczany do przeciwstawnych) ma to do siebie, że kasuje w umyśle słuchacza na poziomie podświadomym to, co znajduje się w części zdania przed nim (por. NLP), np. Ładnie mówi, ale nie wymawia głoski [r]. Czytający (w tym także rodzic) zapamięta tylko drugą część zdania (to ona została wzmocniona), a sukces dziecka w postaci ładnego (cokolwiek by to znaczyło) mówienia zostanie umniejszony, w podświadomości nawet wykasowany. „Przesada!” — już słyszę te komentarze. Są tacy, którzy posiadając wiedzę o tym, w jaki sposób budować zdania, by skutecznie wpływać na odbiorcę (manipulować nim) zarabiają na tych nieświadomych mocy słów/języka. 13. Niedbałe formatowanie tekstu Założę się, że na 30 zapytanych na ulicy osób o program MS Word, 29 zadeklaruje jego dobrą znajomość. Nawiasem mówiąc — ci, którzy zdają sobie sprawę z możliwości, jakie daje ten program, są bardziej skromni. Przypomina mi się osoba, która przy pisaniu obszernej bibliografii układała ją alfabetycznie, posiłkując się zmagazynowaną w umyśle znajomością kolejności liter w alfabecie. Na informację o tym, że w Wordzie robi się to jednym przyciskiem, stwierdziła, że i tak sprawiło jej to przyjemność. Zdarzyło mi się otrzymać zaświadczenie, zawierające trzy rodzaje czcionek (podobno powinnam napisać fontów), różne wielkości liter i użytą w podejrzanych miejscach kursywę. Nie będąc ekspertem od Worda (są tacy, którzy mnie poprawiają — Ahoj, Mariola:P) denerwuję się widząc „brzydki” tekst. Lubię wyraźnie zaznaczone akapity, właściwie użyte pauzy i dywizy. Gryzą mnie spójniki na końcu linijek (wciąż słyszę głos polonistki ze szkoły podstawowej: „To i czuje się tu samotnie”). Jeśli coś jest oficjalnie, niech wygląda dobrze. 14. Błędy Błędy pojawiające się w oficjalnych tekstach wynikają albo z nieuwagi, albo ignorancji (jakie to ma znaczenie, jak się to pisze). Jeśli czytający okaże się osobą, przywiązującą wagę do poprawności językowej — bardzo prawdopodobne, że umniejszy podświadomie kompetencje autora opinii także w zakresie jego specjalności. Z niedowierzaniem spoglądałam na opinię, w której piszący zalecał masowanie dziecka jerzykiem. Sama nie będąc wolna od błędów, proszę często kogoś o sprawdzenie moich tekstów. Wiele moich wątpliwości rozwiewa na co dzień Poradnia PWN. To dzięki niej od tego miesiąca buty wkładam (zamiast ubierać), siedząc przy tym na pufie rodzaju męskiego (ten puf). 15. Zaprzeczanie samemu sobie Nie raz zdarzyło mi się przeczytać teksty, w których autor podał dwie sprzeczne informacje na ten sam temat. Nie świadczy to dobrze o zaangażowaniu piszącego w formułowanie opinii. 16. Podawanie informacji nieadekwatnych do poziomu rozwoju dziecka Jeśli dziecko w rozwoju mowy (zakładając harmonijny rozwój) jest na etapie budowania zdań, pisanie o tym, że różnicuje głosy rodziców czy naśladuje odgłosy zwierząt wyglądać może co najmniej dziwnie. To tak jakby ucznia, który zna tabliczkę mnożenia, chwalić za umiejętność dodawania w zakresie pięciu. Może być i w drugą stronę: dziecka, które uczy się dodawać w zakresie 5, czepiać się, że nie rozwiązuje zadań z treścią. 17. Błędy merytoryczne Każdy ma prawo do błędów i niewiedzy. Uczymy się przez całe życie, błędy pomagają nam się rozwijać. Z jednej strony myśl o tym, że napisało się coś głupiego, dołuje i odbiera motywację. Z drugiej — są tacy, którzy upatrują w nich źródła sukcesu. Brian Tracy, światowej sławy mówca motywacyjny, interpretuje porażki jako sposób nie oddalania a zbliżania się do celu (więcej o takim sposobie myślenia w prezentacji Rozwojowca) 18. Diagnoza, do której nie mamy uprawnień Do diagnozowania niektórych deficytów, zaburzeń czy chorób trzeba mieć konkretne uprawnienia. Nauczyciel, który uważa, że zachowanie dziecka wybiega poza normy społeczne (niegrzeczne jakieś) nie może napisać w opinii, że ma ono zaburzenia zachowania, bo te akurat stwierdzić powinien psychiatra. Większą wartość będzie miało opisanie samych faktów (Dwukrotnie w tym tygodniu ugryzł kolegę). 19. Brak interpretacji/wyjaśnień/omówień Są kwestie oczywiste dla logopedów, ale dla specjalistów z innych dziedzin czy rodziców — już niekoniecznie. Przykładowo: jeśli w dokumencie logopeda napisze, że dziecko czteroletnie wymawia wszystkie głoski poza szumiącymi i [r], nie dodając, że ma ono do tego prawo (norma rozwojowa) — może zrodzić podejrzenie, że coś jest nie tak. Patologie opisuje się zazwyczaj jako coś, czego nie ma, a być powinno. Takie podejście może okazać się zgubne. Często jest bowiem coś, czego być nie powinno (np. przetrwałe odruchy). 20. Pominięcie klauzuli: „Opinię wydaje się na prośbę rodzica w celu przedłożenia w …” Formułę warto dodać dla własnego bezpieczeństwa. Po co? A. Żeby nie było, że piszemy (i o zgrozo — wydajemy) opinię, o którą nie poprosił rodzic. B. Żeby nie było, że rodzic poprosi o opinię dla poradni, a przedłoży do sądu (wiedząc — użylibyśmy innego stylu, zawarli nieco inne informacje). C. Zawsze to lepiej być ostrożnym.
Opinia o pracowniku do sądu to dokument, który może pomóc pracownikowi w uzyskaniu korzystnego rozstrzygnięcia nie tylko w sprawie karnej, ale również w sporze cywilnym i sprawie rodzinnej tj. rozwód, uregulowanie kontaktów z dzieckiem, przywrócenie władzy rodzicielskiej, itp. Dlatego jeśli pracownik decyduje się na poproszenie pracodawcy o wystawienie na jego temat opinii, pracodawca ceniący swojego pracownika powinien poczuć się zobligowany, by stworzyć takie pismo, którym faktycznie pracownik będzie mógł się posłużyć. WprowadzenieOpinia o pracowniku do sądu WZÓRCzym jest opinia o pracowniku do sądu?Jak przygotować opinię o pracowniku do sądu?Opinia o pracowniku do sądu, co powinna zawierać?Negatywna opinia o pracowniku do sąduPodsumowanie Wprowadzenie Przed przygotowaniem opinii o pracowniku do sądu warto więc poznać pewne zasady, które mogą pomóc w przygotowaniu pisma. Sprawdź, jak przygotować opinię o pracowniku do sądu oraz jakie informacje w niej zawrzeć, by stanowiła konkretny dowód w sprawie. Dla ułatwienia załączam poniżej gotowy do pobrania wzór pisma: Opinia o pracowniku do sądu WZÓR Opinia o pracowniku do sądu WZÓR Opinia o pracowniku do sądu to dokument, którym pracownik może się posłużyć w celu uzyskania pozytywnego dla siebie rozstrzygnięcia w sporze sądowym. Pozytywna opinia pracodawcy może bowiem wpłynąć na korzystne odebranie osoby pracownika przez sąd, ławników, kuratorów sądowych, a także pracowników innych instytucji. Niemniej jednak kodeks pracy, ani żaden inny akt normatywny nie nakłada na pracodawcę obowiązku przygotowania opinii o pracowniku. Jedynym wyjątkiem będzie zobowiązanie sądu nałożone bezpośrednio na pracodawcę. Jak przygotować opinię o pracowniku do sądu? Jak już wspomniałam, pracodawca nie ma obowiązku przygotowania opinii o pracowniku do sądu, chyba że otrzyma takie zobowiązanie. Jeśli z prośbą o przygotowanie opinii zwraca się sam pracownik, pracodawca powinien dopytać o cel przygotowania opinii tak, by w jej treści skupić się na istotnych w danej sprawie okolicznościach. Zwrócić bowiem należy uwagę na fakt, że nie istnieje żaden ogólnie przyjęty wzór opinii o pracowniku. Dlatego, jeśli opinia ma posłużyć w sprawie karnej lub rodzinnej, pracodawca może odnieść się nie tylko do wykonywanej pracy, ale również do kultury osobistej pracownika, jego zaangażowania, sumienności, życzliwości, relacji ze współpracownikami. Opinia może opisywać cechy charakteru, które pracodawca dostrzega w pracowniku i może zostać zakończona życzliwym słowem. Taka ocena pracownika będzie oceną subiektywną, dlatego pracodawca nie musi obawiać się, że w opinii zostanie dostrzeżona np. sympatia do pracownika. Opinia o pracowniku do sądu, co powinna zawierać? Oprócz opisu osobistych cech pracownika – charakter, podejście do pracy, kontakt ze współpracownikami, pracodawca w opinii o pracowniku zawrzeć powinien informacje o: zajmowanym przez pracownika stanowisku – nazwa i opis stanowiska pracy, data zatrudnienia umowie o pracę – charakter świadczonej pracy (umowa o pracę – wielkość etatu, umowa zlecenia, umowa o dzieło) zakres obowiązków pracownika informacje o awansach, nagrodach, kursach i odbytych szkoleniach ocena wywiązania się pracownika z powierzonych mu zadań. Negatywna opinia o pracowniku do sądu Jeśli z wnioskiem o wydanie opinii do sądu występuje sam pracownik, a pracodawca waha się z oceną osoby pracownika, może odmówić przygotowania opinii. Wydaje się bowiem, że opinia o pracowniku, jako dobrowolny dokument ze strony pracodawcy nie powinien wywoływać negatywnych skutków po stronie pracownika, tym bardziej kiedy stosunek pracy nadal trwa. Jeśli jednak pracownik upiera się na wydanie opinii, pracodawca ma prawo takową przygotować, biorąc pod uwagę swoją subiektywną ocenę na temat pracownika. Natomiast sam pracownik powinien podjąć ostateczną decyzję, czy przedłoży w sądzie nie do końca dla siebie korzystną opinię. Podsumowanie Opinia do sądu o pracowniku to niesformalizowany żadnymi przepisami dokument, którym może posłużyć się pracownik w toku postępowania sądowego. Pracodawca nie ma obowiązku przygotowania opinii o pracowniku do sądu, kiedy o opinię prosi sam pracownik. Natomiast opinia o pracowniku powinna zostać przygotowania, jeśli wynika ze zobowiązania sądu nałożonego na pracodawcę. Opinia o pracowniku do sądu powinna zawierać formułę dokumentu urzędowego – dane pracodawcy, dane pracownika, instytucję, do której jest kierowana (nazwę sądu i wydział), datę sporządzenia, podpis i pieczęć pracodawcy. W treści opinii powinny znaleźć się informacje zarówno o ocenie pracownika pod kątem świadczonej pracy i wykonywanych obowiązków pracowniczych, jak i opis jego cech osobistych. Opinia może przybrać formę oceny subiektywnej. Koniecznie przeczytaj: Opinię o pracowniku wzór forum Opinia wychowawcy o uczniu WZÓR Ocena dorobku zawodowego nauczyciela dyplomowanego WZÓR Ocena dorobku zawodowego nauczyciela mianowanego WZÓR Ocena dorobku zawodowego nauczyciela kontraktowego WZÓR Przykładowa OCENA pracy nauczyciela WZÓR Negatywna ocena pracownika PRZYKŁAD Oceń mój artykuł: (21 votes, average: 4,90 out of 5)Loading...
opinia do sądu o dziecku